DoGs
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Strona Główna
->
Psie Zdrowie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Psie Sprawy
----------------
Regulamin
Grafika
Pomoc
Wasze Pomysły
Nowy przyjaciel psów
Adopcja
Psi Świat
----------------
Witamy!!
Psie Zdrowie
Pielęgnacja Piesków
Tresura Psów
Karmy
Szczeniaki
Akcesoria Dla Psów
Weterynarz
Kalendarz Psich Imion
Wiek Psów
Psia Praca
Psi Humor
Opisy Psów
Nasze Psy
----------------
Rasy
Kundelki
Tęczowy Most
Wasze Psy
Pies Miesiąca
Najładniejszy/sza
Dodatki
----------------
Off-Topic
Pogawędka
Dodatki
Album
Psi Czat
Bramka Email
Psia Mussa
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Maja
Wysłany: Sob 17:50, 03 Mar 2007
Temat postu: Agresja
Pies, który o byle co szczerzy kły i atakuje wszystko co się rusza, bywa często brany za odważnego. Obowiązuje bowiem stereotyp drapieżnika, którego jedynym zadaniem jest gryźć i zagryzać. Drapieżnik wszakże zagryza, owszem, ale ofiarę. We własnym stadzie podporządkowuje się hierarchii. Jej przestrzeganie jest egzekwowane przez przewodnika stada, który okazuje na co dzień swoją siłę za pomocą gestów, a do użycia zębów posuwa się raczej rzadko. Podobnie w spotkaniu z innym stadem -- walka jest ostatecznością. Poprzedza ją cały teatr, mający przekonać wroga o przewadze przeciwnika i zmusić go do wycofania.
Dla dziko żyjących drapieżników walka to żaden interes -- można w niej odnieść rany, które uniemożliwią udział w polowaniu, a bez polowania nie da się przeżyć. Trzeba więc za wszelką cenę jej unikać. Osobniki nadmiernie pobudliwe i zbyt zapalczywe tracą szansę przetrwania.
A pies? Ten o silnym, dominującym charakterze nader rzadko używa zębów. Podporządkowawszy sobie stado, zadowala się demonstrowaniem swojej siły zarówno domownikom, jak i obcym. Atakuje dopiero wtedy, gdy uzna, że nie ma innego wyjścia.
Większość psich ataków podszyta jest strachem, czasami fatalnymi doświadczeniami.
NIEWŁAŚCIWY OSOBNIK NA NIEWŁAŚCIWYM MIEJSCU
Pies, który nie ma psychiki dominanta, a któremu właściciele mniej lub bardziej świadomie oddali przewodnictwo stada (pisaliśmy o tym wielokrotnie), fatalnie radzi sobie z powierzoną mu rolą. Każda decyzja wydaje się mu błędna -- wolałby, żeby podjął ją ktoś inny. Wpada w coraz większą nerwicę i sfrustrowany zaczyna kąsać na prawo i lewo. W ludzkim świecie spotykamy często takich kierowników, którzy nie potrafią psychicznie udźwignąć swojej roli i chcąc utrzymać swój autorytet, urządzają awantury personelowi.
Z tego typu agresją stosunkowo łatwo sobie poradzić, o ile właściciele zrozumieją popełnione błędy wychowawcze i będą potrafili przejąć przewodnictwo stada. Nieszczęsna psina z ogromną ulgą ukontentuje się podrzędną rolą w stadzie, jeśli decyzje będzie podejmował ktoś silniejszy od niej.
SYNDROM PŁOTU
Każdy z nas nieraz widział psa, który za płotem gotuje się ze złości. Wydaje się, że gotów rozerwać wszystkich na strzępy. Wystarczy jednak, że dobiegnie do otwartej furtki i... jakby uszło zeń powietrze. Postoi chwilę, poburczy cichutko i wycofuje się za płot. A za płotem to już zupełnie inna sprawa -- zaczyna od nowa. Tak postępują psy, które mają silny instynkt terytorialny, a niewiele pewności siebie. U podłoża takiego zachowania, poza niestabilnym, słabym charakterem, leży strach przed obcymi, z którymi pies nigdy nie miał okazji się zapoznać. Myli się ten właściciel, któremu wydaje się, że ma wspaniałego stróża. Taki pies, jeśli zdecydowanie wkroczyć na jego terytorium, raczej ucieknie niż rzuci się do obrony.
Podobne reakcje obserwujemy również u psów kojcowych, trzymanych z dala od ludzi i rzadko wychodzących na spacery, oraz u psów miejskich w domach, gdzie rzadko bywają goście, i wyprowadzanych na spacery w ustronne miejsca, gdzie nie mają okazji do kontaktów z innymi psami. Właścicielom wydaje się, że unikają w ten sposób kłopotów, tymczasem mają coraz większy problem z dziczejącymi czworonogami. Rozwiązanie tego problemu jest tym trudniejsze, im starszy jest pies. Próby socjalizacji wymagają ogromnej cierpliwości i wiele czasu. Podjęte zbyt późno, rzadko udają się w stu procentach.
Prawdziwy, stabilny psychicznie stróż stoi groźnie wyprężony i powarkując z cicha ostrzega intruza: "To jest mój teren i raczej tu nie wchodź, bo ci pokażę". Nieporozumienie często polega na tym, że ludzi wystraszy raczej pies hałaśliwy, a tego stojącego bez ruchu uznają za spokojnego i przyjaznego. I czeka ich niemiła niespodzianka.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin